Кирилл Харитонов
Spojrzał, dodał mi urody... ― Взглядом дал ты красоту мне... ― He looked, and gave me beauty...
/img/9G/Vkj/EV3z/ZTnpi7TIZ9bou/zs0gajnWsV/7ehX2Y9oqeoxpNyh.jpg)
Przy winie
Spojrzał, dodał mi urody,
a ja wzięłam ją jak swoją.
Szczęśliwa, połknęłam gwiazdę.
Pozwoliłam się wymyślić
na podobieństwo odbicia
w jego oczach. Tańczę, tańczę
w zatrzęsieniu nagłych skrzydeł.
Stół jest stołem, wino winem
w kieliszku, co jest kieliszkiem
i stoi stojąc na stole.
A ja jestem urojona,
urojona nie do wiary,
urojona aż do krwi.
Mówię mu, co chce: o mrówkach
umierających z miłości
pod gwiazdozbiorem dmuchawca.
Przysięgam, że biała róża,
pokropiona winem, śpiewa.
Śmieję się, przechylam głowę
ostrożnie, jakbym sprawdzała
wynalazek. Tańczę, tańczę
w zdumionej skórze, w objęciu,
które mnie stwarza.
Ewa z żebra, Venus z piany,
Minerwa z głowy Jowisza
były bardziej rzeczywiste.
Kiedy on nie patrzy na mnie,
szukam swojego odbicia
na ścianie. I widzę tylko
gwóźdź, z którego zdjęto obraz.
Sól (1962)
Wisława Szymborska Вислава Шимборская
За вином
Взглядом дал ты красоту мне,
как свою, ее взяла я,
проглотила, как звезду.
И придуманным твореньем
стала я в глазах любимых.
Я танцую и порхаю,
сразу крылья обретя.
Стол — как стол, вино — такое ж,
рюмкою осталась рюмка
на столе на настоящем.
Я же выдумана милым
вся, до самой сердцевины,
так что мне самой смешно.
С ним болтаю как попало
о влюбленных муравьишках
под созвездием гвоздики
и клянусь, что белой розе
петь приходится порой.
И смеюсь, склоняя шею,
так, как будто совершила
я открытье, и танцую,
вся светясь в обличье дивном,
в ослепительной мечте.
Ева — из ребра, Киприда —
из морской соленой пены
и премудрая Минерва —
из главы отца богов —
были все меня реальней.
Но когда ты взор отводишь,
отраженье на стене я
вновь ищу и вижу только
гвоздь, где тот висел портрет.
Перевод с польского: Анна Ахматова
Drinking wine
He looked, and gave me beauty,
and I took it as if mine.
Happy, I swallowed a star.
I allowed myself to be
invented in the likeness
of the reflection in his eyes.
I am dancing, dancing
in the flutter of sudden wings.
A table is a table,
wine is wine in a glass
that is just a glass and stands
standing on a table. While
I am imaginary
to the point of no belief,
imaginary
to the point of blood.
I am telling him
what he wants to hear: ants
dying of love under
the constellation of the dandelion.
I swear that a white rose,
sprinkled with wine, sings.
I am laughing, tilting
my head carefully
as if checking an invention.
I am dancing, dancing
in astonished skin, in
an embrace that creates me.
Eve from a rib, Venus from sea-foam,
Minerva from Jove’s head —
all were more real than I.
When he stops looking at me
I search for my reflection
on a wall. And I see only
a nail from which a picture
has been removed.
Translated from the Polish by Grazýna Drabik and Sharon Olds