Кирилл Харитонов
Кирилл Харитонов
Читать 2 минуты

Głupi smoku: o rycerzu głupi... ― О неразумный аспид! О рыцарь неразумный!..

WINA

Wśród drzew, co są jak płaskie, zielone motyle,
święty Jerzy cwałuje po czerwonej ścieżce
na koniu, co się wznosi, a za nimi w tyle
czeka mała dziewczynka, włosy ma niebieskie.
Smok się wydął i oczy błękitne wyłupił,
zanim go dopadł rycerz – trzykroć blaskiem rzucił
i zginął. Głupi smoku: o rycerzu głupi,
to wszystko takie krótkie, a już się nie wróci
ani sobie pełzanie po zaklętych sadach,
ani sobie modlitwa w czarnych winogradach.
Truchło leży, paruje z niego zieleń śliska,
jeszcze się gwiazdki jakieś z łusk przebitych sypią,
i rycerz zadumany stoi, mieczem błyska,
tak pół czuje niepokój, a pół gorzką litość.
Cóż to, mała dziewczynko o niebieskich włosach,
czemu płaczesz? smok leży, zabit twój gnębiciel.
Nasłuchujesz oddechów jego w nocy głosach?
Wspominasz to niezdarne, smutne, smocze życie
i że śpiewałaś czasem jak potok szczęśliwie,
wsparta na jego miękkiej, wypłowiałej grzywie?
I wraca święty Jerzy tam, gdzie lasu smuga
kończy się i zaczyna trakt suchego pyłu,
a na postojach ciemnych marzy mu się długa
smocza szyja przebita i oczy, co były
wypukłe i żałosne, i głos, i łzy słyszy,
i gorzko płacze zbrodni pod sklepieniem ciszy.

grudzień 1942 r.

Krzysztof Kamil Baczyński Кшиштоф Камиль Бачинский

Image for post
Photo by Xatar

ВИНА

Над красною тропинкой, где плоские деревья —
как замершие разом зеленые стрекозы,
в седле святой Георгий, копье в змеином зеве
и девичья фигурка — фиалковые косы.
Таращится предсмертно драконий глаз лазурный,
дохнуло трижды пламя и сникло струйкой дыма.
О неразумный аспид! О рыцарь неразумный!
Таким недолгим было, и вот — невозвратимо,
и оборотню-змею не ползать гиблым яром,
и чуду не свершиться, и не исчезнуть чарам.
Комки зеленой слизи дымятся на пригорке,
по сколотым чешуйкам тускнеет побежалость.
И на копье оперся задумчивый Георгий —
не то тревога в сердце, не то глухая жалость.
Не подобрав поводья, святой Георгий едет
на край сырого леса к сухой дорожной пыли,
а на привалах, ночью, змеиной шеей бредит
распластанной и жалкой — как те глаза, что были
так выпуклы и жалки в натруженных орбитах, —
и плачет победитель, моля за всех убитых.

Перевод с польского: Анатолий Гелескул

10 просмотров
Добавить
Еще
Кирилл Харитонов
Подписаться